30 października br. odbyła się kolejna sesja Rady Gminy Dobromierz. Radni zapoznali się z informacją o pracy wójta w okresie między sesjami. 

Podjęto uchwałę w sprawie powiadomienia sekretarza gminy i skarbnika o obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego oraz kilka innych uchwał: w sprawie sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru położonego we wsi Gniewków (działki n 146/1 i 142/2) oraz w sprawie zmian w uprzednio przyjętych uchwałach o planie urządzeniowo-rolnym i w sprawie zawarcia porozumienia międzygminnego w celu współdziałania gmin w segregacji odpadów komunalnych. Radni wysłuchali też informacji o wynikach analizy oświadczeń majątkowych.

Nie obyło się bez interpelacji. Radny Zbigniew Zieliński wnioskował, aby w świetlicy wiejskiej w Jugowej na pierwszym piętrze założyć licznik energetyczny, bo młodzież nie może grać tam w ping-ponga. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać... Chyba radny zapomniał, że licznik zdjęto jeszcze za poprzedniej władzy, gdy gminą współrządził. Wtedy na brak licznika nie narzekał. Nic więc dziwnego, że wójt Czesław Drąg polecił niżej podpisanemu, aby w trybie pilnym udostępnić młodzieży świetlicę na parterze, gdzie jest oczywiście światło. Ba, nawet kominek tam postawiono. - Niech wreszcie ta świetlica przestanie być dla wybranych - gromił dyrektora GOKSiR-u wójt. I miał oczywiście rację, bowiem parterowe pomieszczenia rzadko są udostępniane młodzieży. A kto jest winien? - dyrektor GOKSiR-u oczywiście, że o Czesławie Kozie wspominać nie będziemy. Nie kto inny, tylko pan Czesław, wiejską świetlicą się opiekuje.

Całe szczęście, że temat na sesji został podniesiony. Najwyższy czas się zastanowić, kto się wiejskimi świetlicami w przyszłości będzie opiekował. Z końcem tego roku kończą się bowiem umowy, i kto wie, czy konkursy na opiekunów nie byłyby tu pożądane.

Józef Noworól
Źródło: Nowa Gazeta Jaworska z dnia 18.10.07 r., Nr 42