Drugie życie dla Damiana
03.09.2010
Po
roku życia w wielkiej niewiadomej przyszedł wreszcie dzień, w którym
Damian i jego rodzina uwierzyli, że wszystko dobrze się skończy.
Dokładnie 12 miesięcy Damian Królewicz musiał czekać na
przeszczep wątroby – jedynej operacji, rozwiązującej jego
problemy zdrowotne, z którymi boryka się od dzieciństwa. Dziś już
18-latek z Borowa żyje z nowym organem i wraca do zdrowia.
Kilka lat temu Damian zachorował na wrzodziejące zapalenie jelita
grubego, potem na twardniejące przewody żółciowe. Skutek –
marskość wątroby. Wówczas jedynym wyjściem okazał się
przeszczep narządu. Lista osób czekających na organy jest porażająco
długa. Kiedy Dawca się znalazł, okazało się, że narząd przejmie
6-letni Tomek z Tranawic, który w sierpniu zatruł się muchomorem
– ten na przeszczep czekał 9 dni. Damian poczuł wówczas żal, bo
jak sam przyznaje – ciągle ktoś wcinał się na jego miejsce. Los
jednak okazał się być łaskawy. Dzień po operacji Tomka, przyszedł
czas na Damiana.
Damian został operowany w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Operacja trwała 10 godzin. To było z pewnością najdłuższe 10
godzin w życiu rodziny 18-latka. Dziś już wiemy, że operacja się
powiodła i Damian wraca do zdrowia.
Wielu mieszkańców gminy Dobromierz zainteresowanych jest stanem
zdrowia chłopca. Życzenia powrotu do zdrowia przesłał mu także Wójt
Gminy Dobromierz Czesław Drąg.
Tekst na podstawie artykułu „Życie za życie”
Marleny Mistrzak i Grzegorza Łakomskiego
„Wprost” Nr 36 z 30 sierpnia – 5 września 2010
|