Sołtys pod lupą: Bronów
09.02.2011
Jak
ocenia mijającą kadencją sołtys Bronowa? Co udało się zrobić
dla mieszkańców, a co jeszcze czeka w kolejce? O tym rozmawialiśmy
z obecnym sołtysem Bronowa Janem Wysoczańskim, który funkcję tę
piastuje od 16 lat.
Te ostatnie lata nie były owocne dla Bronowa. Propozycji
inwestycji było wiele, jednakże tylko kilka z nich udało się
zrealizować z prostego względu – braku pieniędzy, a to, co zostało
zrobione to za nasze prywatne pieniądze – wspomina.
Na co więc mieszkańcy łożyli w ciągu tych ostatnich lat?
Odmalowali świetlicę, położyli w niej wykładzinę i zorganizowali
festyn z okazji 700-lecia wsi.
Może nie są to zawrotne osiągnięcia, ale dobre i tyle. Sam też
staram się współpracować z powiatem świdnickim, do którego
niejednokrotnie się zwracałem z prośbą o odkrzaczenie drogi z
Bronowa do Kłaczyny. Jak trzeba to sam biorę kosiarkę i koszę np.
plac wokół kaplicy – wylicza.
Jak przyznaje sołtys w ciągu tych 16 lat bardzo zżył się z
mieszkańcami.
Staram się im pomagać na tyle, ile mogę. Ważne jest przecież
żeby relacje między mieszkańcami układały się pomyślnie,
dlatego też bywało i tak, że rozwiązywałem konflikty między
nimi, bo sołtys jest dla mieszkańców, a nie odwrotnie – twierdzi.
Według Jana Wysoczańskiego Bronów jest zintegrowaną wsią i jak
trzeba, to zawsze może liczyć na mieszkańców.
Staram się być aktywny i wszystko co robię to z myślą o nich.
Może ta kadencja mnie nie uskrzydla, to jednak jako sołtys czuję się
spełniony – przyznaje.
Jakie najpilniejsze zadania czekają Bronów? Jak mówi sołtys
koniecznie trzeba wyremontować przystanek autobusowy, drogi i świetlicę.
Wybory sołtysa Bronowa już w najbliższy piątek 11 lutego br. o
godz. 17:00 w świetlicy wiejskiej.
|