Przed przebiegłymi naciągaczami ostrzegł Urząd
Komunikacji Elektronicznej. Stracić mogą ci, którzy zobaczą na
telefonie nieodebrane połączenie i nierozważnie oddzwonią na
numer, który wygląda na połączenie z Polski. W rzeczywistości
nawiążą drogie połączenie międzynarodowe.
Oszuści dzwonią najczęściej wieczorem albo w środku
nocy. Właśnie wtedy naciągacze mają największą szansę na to, że
nie przyjrzymy się numerowi, z którego mamy nieodebrane połączenie.
Na pierwszy rzut oka łatwo uznać, że oddzwaniamy do
kogoś z Warszawy, bo numer zaczyna się od +22, albo do Siedlec
(+24). Ale Warszawa okazuje się być Wybrzeżem Kości Słoniowej
(+225...), zaś Siedlce Demokratyczną Republiką Konga (+243…).
- Nieświadomi podstępu użytkownicy oddzwaniają i są
obciążani przez operatorów kosztami, jak za połączenia międzynarodowe
- ostrzega Dawid Piekarz, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
- W ostatnim czasie pojawiają się także numery przypominające
polskie numery komórkowe, np. 703..., które wykorzystują ten sam
mechanizm.
W dziwnych numerach jest jeszcze jedna pułapka. Po
oddzwonieniu (lepiej tego samemu nie sprawdzać) możemy usłyszeć
sygnał sugerujący, że połączenie zostało przerwane, choć w
rzeczywistości trwa nadal, a licznik bije dopóki sami się nie rozłączymy.
O swoich wątpliwościach można porozmawiać też z
ekspertami urzędu, dzwoniąc w dni powszednie (w godz. 8.16-16.15) na
infolinię UKE pod warszawski numer 22 534 91 74 albo 801 900 853
|