"W moich snach wciąż Warszawa
pełna ulic, placów, drzew."
Dobromierski sen o Warszawie się spełnił, kiedy
uczniowie klas IV-VI tutejszej szkoły wraz z opiekunami, Anetą
Haglauer i Katarzyną Stefańczyk, wybrali się na trzydniową
wycieczkę do stolicy. O tym, jak wielkiego rozmachu nabrała ta
wyprawa, świadczy bogaty program zwiedzania.
Przygodę ze stolicą rozpoczęli od wizyty na
Stadionie Narodowym, który wielu swymi rozmiarami przyprawił o zawrót
głowy, a potem przejazd na ulicę Wiejską i powiew wielkiej
polityki. W murach Sejmu poczuli się jak na obradach, a i o spotkanie
z ludźmi z pierwszych stron gazet było nietrudno. Miłym akcentem była
krótka pogawędka z posłami znanymi w naszym regionie, Moniką
Wielichowską i Ireneuszem Zyską. Podsumowaniem dnia był wjazd na
taras widokowy w Pałacu Kultury i Nauki, skąd podziwiali panoramę
stolicy.
Kolejny dzień był wypełniony atrakcjami po brzegi.
Zaraz po śniadaniu uczniowie rozpoczęli zwiedzanie Muzeum Powstania
Warszawskiego. Następnie na spacer po stolicy zabrała ich
przewodniczka, która w przystępny i ciekawy sposób przybliżyła
historię najważniejszych zabytków na Starówce, a także sylwetki
zasłużonych postaci spoczywających na cmentarzu na Powązkach.
Dodatkową atrakcją były pytania konkursowe na trasie zwiedzania i
drobne nagrody dla dzieci. Ogromną atrakcją była wystawa
multimedialna w podziemiach Zamku Królewskiego. Doskonale wprowadziła
uczestników w zaawansowane technologie i multimedia, z którymi
spotkali się w nowoczesnym Centrum Nauki Kopernik
Ponad 450 eksponatów w sześciu tematycznych
galeriach oraz Teatr Robotyczny, Park Odkrywców i Planetarium stały
się miejscem nauki i jednocześnie placem zabaw.
Mimo wyczerpującego dnia, energii pozostało na tyle,
by zrobić upragnione zakupy w znanej, stołecznej galerii "Złote
Tarasy".
Ostatniego dnia pobytu w stolicy wybrali się z wizytą
do dzielnicy rządowo - dyplomatycznej, na spacer alejkami prowadzącymi
do Pałacu w Łazienkach, Teatru na Wodzie, Pomarańczarni i pod
pomnik Fryderyka Chopina. W parku roiło się od przyjaznych wiewiórek
i dostojnych pawi, którym robili zdjęcia.
Tak przyjazne okoliczności sprawiły, że żal było
żegnać Warszawę. Do następnego razu pozostaje magiczne wspomnienie
i tekst piosenki ... "Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt,
już dziś wyruszaj ze mną tam. Zobaczysz, jak przywita pięknie nas
warszawski dzień."
|